Obecny kościół sw. Michała i przylegający do niego klasztor zakonnic bernardynek był  ufundowany w XVII w. przez Lwa Sapiehę jako mauzoleum rodzinne. Klauzurowe bernardynki – 24 zakonnice, modliły się sześć razy dziennie za króla, wojsko, państwo i ród Sapiehów.   Marmurowy nagrobek Lwa Sapiehy i jego żon Doroty z Firlejów oraz Elżbiety Radziwiłłówny zachwyca swoją wielkością i obfitością dekoracji. W podziemiach znajdują się jeszcze 22 groby. Jeden z nich stoi na granicie z pomnika Murawjowa. 

Na elewacji kościoła możemy zauważyć datę powstania kościoła 1625 r., ale zakonnice w tym roku na modlitwę nie zebrały się, ponieważ zawalił się dach. Opuszczały zaś klasztor dwukrotnie, w 1665 roku podczas najazdu moskali i na początku XVII w. podczas epidemii. Obecnie ołtarz zdobią obrazy z XVII w., a jeden przedstawiający Jezusa Ukrzyżowanego pędzla Szymona Czechowicza, jest z kościoła św. Kazimierza. Z boku wisi kopia obrazu „Jezu Ufam Tobie". Kiedy  w tym kościele pracował Michał Sopoćko tu wisiał oryginał. Obecnie kościół pełni funkcje Muzeum Sztuki Sakralnej. Przechowywują się tu skarby z całej archidiecezji wileńskiej.
 
Na szczególną uwagę zasługuje skarbiec katedralny, który był znaleziony podczas remontu w katedrze w 1985 roku.
 
  1. Kryształowy krzyż, XVI w. Na świecie zachowały się pojedyncze kryształowe dzieła, ponieważ z biegiem czasu stłukły się.

  2. Srebrna pozłacana monstrancja, XVI w. Waży 20 kg, wysokość 1,52 m.
  3. Monstrancja, XVI w. Zdobiona bryliantami, safirami i innymi szlachetnymi kamieniami.
  4. Kielich z czystego złota.
Klasztor posiadał trzy dziedzińce: posesyjny, klauzurowy i gospodarczy. Cele znajdowały się na drugim piętrze, więc zakonnice cieszyły się, że podczas powodzi, woda cele nie zalała. A cele męskie przez drogę, przy kościele św. Franciszka i Bernarda zatonęły. Bernardynki nie opuszczały klauzury, mszy słuchały na balkonie, a komunię przyjmowały przez otwór w ścianie (mur pomiędzy kościołem i korytarzem klasztornym).
 
W klasztorze mieszkało 30 służących. Jedna zakonnica mogła mieć maksymalnie trzy służące. Przy klasztorze działał pensjonat dla młodych szlachcianek.  W piwnicy znajdowało się więzienie. Karano za nadużywanie alkoholu, zaspanie, spóźnienie się na modlitwę, zaniedbanie pracy. Według reguły, 4 godziny dziennie należało pracować. Zakonnice zajmowały się wyszywaniem strojów liturgicznych, piekły chleb, sadziły ważywa.  W kuchni znajdował się duży komin, bo  palił się otwarty ogień.
 

Opinie

Witaj. Renato ogromne dzięki. Jeden dzień w Wilnie a tyle wrażeń. Jesteśmy pod wrażeniem, że można w jeden dzień zobaczyć i opowiedzieć tyle jakby się miało wrażenie, że byliśmy przynajmniej cały tydzień. Ogromna Twoja wiedza i elastyczność podejścia do grupy sprawiła, że wyjechaliśmy z Wilna ubogaceni nowymi ciekawostkami i wiadomościami. My odpowiedzialni za grupę rekolekcyjną składamy SERDECZNE DZIĘKI w imieniu całej grupy za profesjonalizm, elastyczność i fachową wiedzę o Wilnie. Jeszcze raz DZIĘKUJEMY. Renato jest szansa, że w przyszłym roku też się spotkamy i też w drugiej połowie lipca. Więcej szczegółów pod koniec roku. Pozdrawiamy

Ewa i Andrzej z Gliwic

Zostańmy w kontakcie

Wybierasz się na wycieczkę do Wilna, Trok, Kowna i potrzebujesz przewodnika? A może jesteś przedsiębiorcą i potrzebujesz jakiejś pomocy na Litwie? Zachowaj kontakt lub podziel się ze znajomymi. Na bieżąco zapraszam do śledzenia aktualności na Facebooku

Renata Kuszlewicz Jasilionienė
Tel.: +37067708262
mail: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.
e-strona: www.przewodnik-wilno.lt